Jesienne liście
- Daleko nam do siebie.
- Tak nam od siebie daleko.
- Mój nawrócony mężczyzno.
- Moja upadła kobieto.
- szepcą wieczorem do siebie,
w głusze zwiędniętych uszek
moja sąsiadka staruszka
i mąż jej, również staruszek.
W niedziele się spowiadają,
a ksiądz się długo uśmiecha,
że taka zgodna z nich para:
w małżeństwie, poza nim
i w grzechach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz