Zmarszczki
Co wiemy o miłości? To, czego o niej nie wiemy.
Dlatego zostaje po nas więcej niż byśmy mieli
sami. W nie naszych stawach i lustrach się odbijamy,
nie będąc sobą i sobą będąc, światem lustrzanym,
kroplami wody, gdy nocą deszcz puka w parapety:
plum... wpuść mnie plum... plum... wróciłem do siebie plum... spod ziemi.
A ty okna zamykasz, tak jakbyś gasiła świece -
więc kto ci otworzy? Aż lustro otwiera za ciebie
brwi, nos, policzki i tamtą zmarszczkę śmieszną po babce,
mgliste wspomnienie z wakacji, bo nie w swoje wakacje -
tak bliskie, tak bliskom aż twoje jak lustro przed tobą,
jak miłość co była i też byłaś w niej - niewiadomą.
http://tinyurl.com/o6d76eq
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz